Poprzednie częściDasz radę część 1
Pokaż listęUkryj listę

Dasz radę część 138

Witaj, Basiu!

Mnie osobiście to też się często gubią dni tygodnia, trudno mi jest się połapać w tych kolejnych, często jednakowych cyklach. To chyba przypadłość większości młodych ludzi, którzy chcą wszystko ogarnąć, żyć zdecydowanie tak z premedytacją, a to skutkuje takim zawirowaniem. Choćby nasza Kamila, pracuje w salonie Plusa, często w tygodniu ma wolne, by musieć przesiedzieć tam w weekend, to jej przewraca system tygodniowy. A dodając, że jak może to pomaga siostrze przy dzieciach, to jak ją w sobotę odwiedzam to na powitanie słyszę: - „ O! to dziś już sobota.” Jeszcze w tych małych miejscowościach to niedziela się odróżnia, bo sąsiedzi się znają bardziej to idzie pokoleniowo, to i tradycja wolnego dnia istnieje.

Widzę, że tobie to by się Wrocław spodobał, jeśli Bolonia przypadła ci do gustu ceglana zabudowa. Takie przemieszczanie się po bruku by podziwiać te arkady, łuki, to musi budzić skojarzenia z naszymi władcami, a co za tym idzie wspólnotą, takim przywiązaniem do ludzi. Nikt nie porównywał się do innej społeczności, bo o niej po prostu nie myślał, to było ważne, co tu się dzieje, jaki wydano nowy dekret. Powiem ci, że w takim miasteczku tak leżącym na uboczu, to pewnie chętnie spędzają czas ci, co żyją w pośpiechu, robią więc wypad na kilka dni i ładują akumulatory.

To jest możliwe, że po takiej wyprawie, dostaniesz werwy, takiej ogólnej wizji i napiszesz coś, co może bardziej będzie wizjonerskie niż duchowe. Dostrzegasz więcej aspektów historycznych niż jeszcze miesiąc temu, co wzbudza moją ciekawość. Nigdy bowiem, nie przejawiałaś większego zainteresowania poszczególnymi okresami, dziejami, a dziś posuwasz się do stawiania sobie pytań, związanych z rozbudową i konkretnym czasem do tego potrzebnym. Wstyd mi, bo ja to podziwiam ten cały kunszt, ale nie trudzę się by dociec lat, ani jak wiele pokoleń to tworzyło. Napisałem wizjonerskie nie by wykpić twą fantazję, tylko masz ciekawe przemyślenia, które poparte fachową lekturą, mogą być uznane przez czytelnika za ciekawe połączenie historii z dzisiejszym dniem.

Ja już się nie zmienię nigdy nie będę degustatorem, człowiekiem, który potrafi obracać w dłoni menu, by wybierać coś specjalnego, wykwintnego, nie wspominając o sugerowaniu się nazewnictwem. Pod tym względem jestem w stosunku do ciebie zacofany, zwykle jadło, proste produkty, które mi towarzyszą od najmłodszych lat. Co nie znaczy, że nie dam ci się namówić na posiłek, który ty zamówisz, bądź względnie przyrządzisz. Znając ciebie, to po powrocie będziesz testować na najbliższych swoje zapędy kulinarne, bo jest w czym wybierać, od przystawek aż po główne danie.

Ty już mnie nie czaruj, że w pociągu przez przypadek ucięłaś sobie pogawędkę z przystojnym młodzieńcem. Były na pewno uśmiechy, wzdychanie, bo przecież czas się dłuży, więc chłopak poczuł zachętę, takie zielone światło, by wystartować. I powiem ci więcej, tak ma być, trzeba być otwartym, poznawać ludzi, nawet prozaiczna wymiana zdań, uczy bliskości, empatii. Dawniej byłem jakiś zahukany, a może nie wypada, a to nie tak, trzeba z powagą, a guzik prawda. Dziś jak jesteś skryty, wyciszony, to mają cię za dumnego, zresztą ja sam tak odbieram ludzi, choć wiem, ze nie każdy jest w nastroju by za przeproszeniem pitolić od rzeczy. Nam to jednak nie grozi, zawsze coś nas ciągnie do zwierzania, bo u ciebie tyle się dzieje, że nie sposób tego przemilczeć.

To do jutra, moja koleżanko.

Pozdrawiam, Kacper.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Miła 12.11.2016
    Wspaniała część
  • Robert. M 12.11.2016
    Bardzo mi miło, że uznałaś to za ciekawe, troszeczkę w ej części nazmyślałem, ale kto powiedział, że wszystko ma być na serio.
  • milusia 12.11.2016
    CUDO! 555
  • Robert. M 12.11.2016
    Dziękuję za to, że zerknęłaś na moje fantazje. Dobrze jest być zauważonym wśród tylu opowiadań, zwłaszcza, że to monolog, a tym trudno zaimponować

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania