Poprzednie częściDasz radę część 1
Pokaż listęUkryj listę

Dasz radę część 146

Witaj, Basiu!

Jednak jak to można się pomylić, jak bardzo własna wyobraźnia może splatać figla, tworząc wręcz mity, nakreślone własną interpretacją. Bowiem ilekroć przytaczałaś słowa Giulia, ja tym bardziej go utożsamiałem z postacią statecznego pana o ściśle określonych poglądach, wiecznie pogłębiającego swą i tak nie małą wiedzę. Jeśli nie był dla mnie sterylnie ukierunkowanym na pruderię, to na pewno niestroniącym od normatywnych wzorców. A dzisiejszą wiadomością, postawiłaś wszystko w innym świetle, zobaczyłem faceta, który widzi coś więcej niż tylko swoje poletko, w którym porusza się jego fizjonomia. Był do dzisiaj ostatnim człowiekiem, po którym spodziewałbym się rozmowy na temat seksu i jego znaczenia w Rzymie.

Jeśli nawet przesadził, zbyt górnolotnie wypowiedział się na temat cielesności i jego aspektu w kontekście życie w wielkim mieście, to chcąc nie chcąc muszę się z nim zgodzić. Będąc narażonym – że takiego zwrotu użyję, z braku na podorędziu lepszego – na tak wiele wrażeń, przebywanie w tak szerokim gronie ludzi, trudno nie szukać bliskości i to takiej dosadniej. W małej społeczności przemykamy, nic szczególnego nas nie zaskoczy, te same twarze, rozmowy o kawie, remoncie i tak w kółko Macieju. Czasem zmęczeni tym kontestowaniem obowiązków, poddajemy się, wiedząc, że nie zmienimy świata własnym postulatem na radość. W Rzymie to, co innego, tam trudno się poddać samotności, tam bardziej ją czuć, jest namacalna wśród takiej masy ludzi.

Ale jak już zdobędziesz tą bratnią duszę, cieszy cię każde porozumienie, spojrzenie, uśmiech, gest, ale,…hm. No i przejdę może do sedna, czyli potrzeb ciała, bo samo przebywanie z kimś, to święto, to poczucie bycia wartościowym, wartym zabiegania o me jestestwo. Nie oszukujmy się jednak, że w tak wielkich miastach, nie ma okazji na wiele spotkań, na poznawanie, na puszczanie wodzy fantazji. Giulio ma rację, trzeba nie lada oporów, by nie myśleć, nie spoglądać, nie napawać się możliwością spędzenia upojnych chwil, gdy co krok spotykasz samotnie spędzających czas.

Oczywiście, że teraz jesteś rozbita, nie doszłaś do pełnej formy, więc twoja samotność jest bardziej poszukująca zrozumienia. Ale tak, gdy okrzepniesz, staniesz na nogi, czy aby nie będzie potrzeby bliskości, takiej naznaczonej dotykiem. Przyznaj, że te zachwyty nad pięknymi kobietami, to również i nad ich figurami, że może tym wabią mężczyzn, co z kolei kieruje ich w namiętność. Czy aby nie takie myśli zaczynają się pojawiać, czy na pewno pojawiała się tylko wizja spaceru, śmiechu z odchyloną głową i nieśmiałego pocałunku na pożegnanie? Nie musisz mi odpisywać, ważne by jak Giulio, wyzbyć się mechanizmu wyparcia – tak jakoś to nazywają – i powiedzieć sobie, wprost, że mijany facet, ma to coś, co sprawiło, że chcę by i we mnie to widział.

Nastąpi, nie bój żaby, Darek zawsze powtarza: - kto pił i przestał, to i tak zawsze będzie go ciągło, kto spróbował kopulować i przestał, to i tak do seksu wróci -. Na dziś to i lepiej, bo w końcu masz duchowe zagadnienia rozwiązywać, a ciężko by było pytać o ulotność, mając zaczerwienione ciało po nocnych wygibasach. Tak, więc spokojnej nocy, przytul się do jasieczka i błogich snów, o lagunie, misiach, rafach koralowych, amebach i …..dobra było by ci, mnie to ani tyle się nie śni.

To do jutra, moja koleżanko

Pozdrawiam, Kacper.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Miła 21.11.2016
    Cudowne:)
  • Robert. M 21.11.2016
    Aż tak! uuu to dziękuję, to miłe, że tak odebrałaś tą część.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania