Poprzednie częściDasz radę część 1
Pokaż listęUkryj listę

Dasz radę część 140

Witaj, Basiu!

Jak już zwiedzać, to tak by było coś dla ciała, oczu, no i dla miękkich nóg, by dusza poczuła że panuje nad organizmem, umysłem . Wenecja, to dopiero wyprawa godna wspominania, wjechać w takie miasto, wtopić się w tłum i spacerować przy sprawnie pracujących gondolierach. Przyglądać się szczytom z czerwonej dachówki, turkusowej wodzie, aż się przyczłapie vis- a- vis Bazyliki Santa Maria, by zrozumieć tych ludzi, co każdego roku dla tego widoku tu przybywają. Woda to żywioł, ale i potęga spokoju, kto raz popłynie wzdłuż Canale Grande, ten pozazdrości mieszkańcom ich bytu, możliwości obcowania z tym miejscem.

To ja ci powiem, że ty jesteś kuta na cztery łapy, bo kto inny by tak sobie wykalkulował, że jak się spotkać z koleżanka po fachu to w pięknej scenerii. Niech zgadnę, ta Ela to też ma wielkie plany co do książki i razem połączycie zachwyty nad tym miastem, by posiąść wenę? To żaden wyczyn z mojej strony, wystarczająco dużo dałaś mi wskazówek, opisując jej charakterek. Zauważyłem, że ty to gustujesz w takich osobach, co podchodzą do życia niekonwencjonalnie, wyrafinowanie, by zakończyć nietuzinkowych. Pociąga cię jednak taki typ wybij okno, co ryzykuje, goni za sensacją, wciąż im mało adrenaliny choćby chwilę wcześniej zeszli z diabelskiego młyna.

W takim romantycznym mieście, gdzie aż się prosi by siedzieć na dziobie i wtulać w partnera, nie można być samotnym. Dobrze więc, że tak sobie zsynchronizowałaś tą wyprawę, by mieć kogoś, kto cię rozweseli, zagada na śmierć, bo tam to warto umrzeć. Tfu, tfu, jak mówi moja babcia, tak nawet nie powinno się żartować, ale ty to się nie obrazisz, a wręcz liczę, na lekki uśmiech. Podsumowując, zapewniłaś sobie komfortowe warunki, miejsce, a i towarzysza, z którym się bardzo lubisz, cóż trzeba więcej, pogody. No tak, facetami byście nie pogardziły, ale tak z ręką na sercu, to co byś wtedy zobaczyła?

Przyznam się, że nawet te najmłodsze autorki, to na zdjęciach w swoich książkach, stanowią wzór konspekt, pod względem stylizacji. Czasem jest to stonowany, że tak powiem lekki na godziny, czyli dżinsy i koszula, ale jednak to znamionuje pewien styl życia. Natomiast taką panią autorkę, co ma więcej kolczyków niż biżuterii, to rzeczywiście ciężko chyba wypromować, to jednak jak dla mnie awangarda. Zawsze uważałem, że czytelnicy to jednak ludzie o stabilnej pozycji społecznej, ugruntowanych poglądach i dla nich autor to ktoś o nienagannych manierach, a co za tym idzie i wyglądzie zewnętrznym. Może jestem 100 lat za murzynami, ale jako wydawca miałbym obawy o końcowy sukces.

Spodziewałem się, że taka dziewczyna z dredami, cekinami i w pstrokatych strojach, to może wzbudzać zainteresowanie na ulicy. Ale ważniejsze jest, że umie pokierować twoje myśli na bardziej pragmatyczne drogi, adekwatne do wypoczynku. Popieram jej beztroskę, baczenie na swoje potrzeby, a przede wszystkim na swoje ciało jak na cud. Większość, albo i wszystkie, powinnyście z niej brać przykład, kierować się swoim gustem i ubierać to, w czym czujecie się sobą. A jej świadomość, że nie stanowi dla ciebie konkurencji, ale wie jak to zniwelować, odzwierciedla jej pewność siebie, tego, co ma do zaoferowania, a to już czyni z niej mentalną zwyciężczynię.

To do jutra, moja koleżanko.

Pozdrawiam, Kacper.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Miła 15.11.2016
    Świetne
  • Robert. M 15.11.2016
    To się świetnie składa, bo ja się zawsze zastanawiam, czy aby to jest do strawienia. Ale teraz wiem, że dzisiejsza część, jest taką.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania