Poprzednie częściDasz radę część 1
Pokaż listęUkryj listę

Dasz radę częśc 63

Witaj Basiu!

Nie da się ukryć, że samotność to najbardziej przykre doświadczenie dla człowieka. Jeżeli ktoś całe życie mieszkał najpierw z rodzicami, następnie małżeństwo i tak przez wiele lat, to trudno mu się pogodzić się z ciszą. Te monotonne tykanie zegara, szelest zasłony gdy podmuch powietrza wprawi je w ruch, zapadająca ciemność i myśli, że to już tylko tak będzie. Wspominanie, analizowanie tego co mogłeś zrobić, co powiedzieć, by dziś nie musieć sobie nic zarzucić. Słabsi psychicznie, wypominają sobie każdą rozrywkę, zachciankę, nadając sobie etykietkę egoisty, a jako główne kryterium do takiej oceny podają możliwość uszczęśliwienia w tym czasie swego partnera. Wmawiają sobie, że to właśnie kara, te poranki, gdzie ciężko doczekać się prześwitów na nieboskłonie, te samotne posiłki.

Tak trochę mnie wciągnęłaś w te smutne refleksje, ale czas nie stoi w miejscu, już nie mam nastu lat i kręconych włosów, trzeba i mnie pomyśleć o kimś na stałe. Tak się mówi, macha przy tym dłonią, że jeszcze młodzi, a później zostaje się na podwórku, gdzie szkuty zaczynają chodzić z cygarami. Tylko nie mów, że jestem przewrażliwiony, bo wiesz sama jak się zdziwiłaś na widok córki Eli, której nie widziałaś kilka lat. Tak, tak moja droga, zegar nam tyka, już wcześniej się kładę, a telewizor to na czuwanie ustawiam, bo ja nie ręczę za swoją dyspozycję. Każdy się broni tym że młodo wygląda, może podbiec, wypić, zabawić, ale czuje, że poranki to już nie jawią się tak kolorowo.

Podobno trzeba korzystać z okazji, nawet jeśli mamy żałować, to lepiej niż kiedyś rozmyślać, że jednak mogłem spróbować. Dlatego niczego nie żałuj, kij z tymi co cię krytykują, co wypominają, co się dziwią, ważne by coś robić ze swym życiem. Zawsze będą dopadać nas wątpliwości, przygnębienie, jak to ma miejsce jak u ciebie po traumie, to częstotliwość pewnie może być większa. Ale żeby cię pocieszyć, to powiem ci, że to przypadłość większości ludzi. Widzisz, piszemy już 2 miesiące i sądzę, że dzięki takim kontaktom, wiele tych krytycznych momentów zagadaliśmy. Układamy odpowiedzi dla siebie, zabiegamy o swoja przychylność, a to powoduje pozytywne reakcje. Nie przesadzę jeśli powiem, że taka świadomość bycia potrzebnym, daje mocniejsze wnętrze, podstawy do walki o lepszy dzień.

Powiem ci, że ja też mam poczucie krzywdy, że tak często musze się zmagać z tymi dołami, zasypiając i budząc się bez werwy. Chciałbym to zagłuszyć w sobie, robię więc rundkę po znajomych, galerii, czekolada, coś innego niż zwykle, ale to ma swoje zasady, ścisłe godziny. I masz rację, że żadne miasto, luksusy, tego wyeliminować nie zdołają, co najwyżej zniwelują co niniejszym ci życzę. Wyjdź więc za chwilę w świat, odetchnij chłodem nocy, zapachem parku, później gorąca kąpiel, pół szklanki piwka i ululana do snu. Obiecuje ci, że i ja tak postąpię, będzie więc w tym podwójna moc, a to zwiększy nasze szanse na zwycięstwo. A propos sportu, to może parę pajacyków, żabek, co? No nie pukaj się w głowę, fikołków ci przecież nie proponuję, chociaż jak chcesz. Decyzja należy do ciebie.

To do jutra moja koleżanko

Pozdrawiam Kacper

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Miła 30.08.2016
    Świetne:)
  • Robert. M 30.08.2016
    To mnie cieszy, że nie zniechęcasz się , a ciągle czytasz i pozostawiasz ślad bym wiedział o wstąpieniu, to jak - dzień dobry, jestem.
  • Miła 30.08.2016
    Co miało by mnie zniechęcić? I to jeszcze w twoim opowiadaniu, które jest po prostu ŚWIETNE. Będę czytać do samego końca
  • Robert. M 31.08.2016
    A jeśli ja się rozochocę i będę chciał tak pisać nie tylko do października?Jeśli mi to wejdzie w krew i tak się przyzwyczaję, że to potrwa dłużej niż obiecałaś?

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania