Poprzednie częściDasz radę część 1
Pokaż listęUkryj listę

Dasz radę część 59

Witaj Basiu!

Sięgając wstecz, można odnieść wrażenie, że człowiekowi trudno jest wytrzymać w jednym miejscu, bo co rusz migrował. I nie koniecznie z przyczyn sobie niezależnych, a wręcz chciał zakosztować nowych wyzwań, bo chodzą słuchy, że tam to i ziemia bogatsza w surowce. I nie od parady będzie przypomnieć, że tak jest do dziś. Dzięki takiej wyprawie i założeniu osady, formowało się późniejsze miasto, a większość decydowała w jakim dialekcie będzie się wypowiadać. Nie wiem jak to w Polsce było, ale liczę, że podobnie, przyjmowano

Słowiańskie słowa, zmiękczano, wymieniano na gwarę, naleciałości, aż powstał nasz język.

Jak tak się zastanowić, to mogli nasi pradziadowie zawędrować gdzieś pod Bałkany i ty zamiast marzyc o Chorwacji, może tęsknym okiem, patrzyłabyś na Bałtyk, Tatry. Nie wiem jak ty, ale ja to zawsze widzę piękno daleko, gdzieś w świecie, a tu u nas pod nosem to szarzyzna, zwykłe pagórki, jakby imitacja środowiska. Czasem po wygraniu teleturnieju, ludzie wymyślają miejsce na końcu świata, bo tam jest cudownie, chcą to zobaczyć, a zdarza się, że połowa Polski jest im obcym lądem.

Nie wiedziałem, że Włochy, to o taką autonomię musiały walczyć przez taki szmat czasu. Ale co się dziwić, terytorium które jest pięknym półwyspem, dostęp do żeglugi, temperatura sprzyjająca rolnictwu, góry. Kto żyw i miał zapędy władcze, bez problemów mógł wybrać pewien region i go spacyfikować. W tamtych czasach, to człowiek się kładł jako wolny a budził pod nadzorem najeźdźcy. Dziś pewnie część ludzi nie widzi w tym nic strasznego, skoro i tak pracują za drobniaki, to jakby nastąpił przewrót, to i może chwilę by było lepiej. Choć część małżeństw, jak dostało po 500plus, to auta wymieniło, więc jakoś można liczyć na naszych polityków.

Masz takie samo zdanie jak ja, że te wszystkie dumne jednostki, zapoczątkowały erę dominacji elokwencji, bo kto umiał posługiwać się piórem, dążył do zaznaczenia swej dominacji. Mało w tym było pokory, więcej ambicji, ale kto siedzi cicho, nie pije szampana. Zawsze zastanawiało mnie, jak powstawały nazwy dla przedmiotów, jakie było pierwsze słowo, do którego się odnoszono, do którego dopasowano następne. Jak już jest jakiś język, to można wymyślać pochodne, ale jak jest sam dźwięk, pohukiwanie, to trzeba zdać się na siebie i improwizować. Dobra już kończę te rozważania, bo pewnie z kilka razy ucięłaś sobie drzemkę, ale ja to czasem dociekliwy jestem jak kupujący na targu.

Tak, Marzena to zawsze lubowała się w narzekaniu, by zwrócić na siebie uwagę, ale faktem jest, że to wszystko jest mi bliskie. Takie nowe domy nie maja tej duszy, brakuje im tych zapachów z poprzednich lat. A nim my zaznaczymy je swoimi pracami, swoimi kreatywnymi pomysłami, to może przyjść takie zwątpienie, nostalgia, że to tylko nas młodych cieszy, bo rodzice gdzieś na swoim, już nie naszym. Ciężko pewnie ludziom dogodzić, bo chcemy zmian, a liczymy, że i stare zostanie, a i bliscy to będą na zawołanie.

 

To do jutra moja koleżanko

Pozdrawiam Kacper

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Miła 26.08.2016
    Świetne!
  • Robert. M 27.08.2016
    Dziękuję Ci bardzo, za to, że wciąż jesteś zainteresowana moimi słowami, tym co sobie wypisuje, co mnie nurtuje.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania