Poprzednie częściDasz radę część 1
Pokaż listęUkryj listę

Dasz radę część 98

Witaj Basiu!

No przestań, czy ty mnie masz za jakiegoś złośliwca? Ja tak pięknie chciałem ubrać w słowa, byś wiedziała, że ten twój entuzjazm i mnie się udzielił, a ty odebrałaś to jako ironiczną formę, prześmiewczą? Tyle co my ze sobą korespondujemy, to nawet by już mizantropa ruszyło i stał się empatyczną osobą, a co dopiero ja. Nie będę oszukiwał, czasem ci dowalę, tak by cię wkurzyć, ale to dla śmiechu, nigdy jednak nie przesadzam, - no tak sądzę. Tak więc reasumując, jestem ukontentowany wraz z tobą i cieszę się, że nie muszę czytać o problemach, stagnacji, zwykłych dniach. U ciebie ciągle coś się dzieje i to sprawia, że chce mi się analizować twe zdania. Tyle wyjaśnienia, mam nadzieję, że jesteś teraz świadoma swej odpowiedzialności, co do obszernego relacjonowania, bo ktoś na to czeka.

Wierzę ci, że te poszczególne słowa są powodem dyskomfortu, szczególnie jak nie wyłapiesz z kontekstu zdania, bo ma wiele znaczeń. To przyjezdnym sprawia problem, jest pewnie powodem niedomówień, ale chyba każdy musi przez to przejść. Nie odkrywam tu Ameryki, nie wiem nawet czy teraz nie przewracasz oczyma, ale Basiu takie są realia, trzeba zapłacić frycowe, a że czasem obciach, nie ty pierwsza. I tak jestem w szoku, że potrafisz podołać tylu obowiązkom i chce ci się ciągle poprawiać swą erudycję.

Na pewno jest raźniej gdy obok znajduje się osoba, która mobilizuje do wysiłku, która również przełamuje swą barierę językową. To nawet taki szczęśliwy zbieg okoliczności, że akurat Giovanni zapałał za wiedzą, a ty możesz mu się odwdzięczyć swą znajomością angielskiego. Ciekawy jestem, czy on jest tak zmotywowany jak ty i chciałby jak najszybciej osiągnąć pułap, gwarantujący jakość, swobodny sposób konwersacji. Dobrze, że wyłapuje te mankamenty, dzięki temu szybciej przyswoisz dialekt, ominiesz słowa wprowadzające dysonans w zdaniu.

To ja sądziłem, że bardziej będziecie rozmawiać o pięknie, miłości, życiu, a wam zeszło na smutek, jak można głęboko się w niego zanurzyć? Mam nadzieję, że to nie z powodu trudnych słów i ich wklepywania bez wiary w końcowy sukces? Muszę jednak powiedzieć, że nigdy nie brałem pod uwagę, jak bardzo można się odizolować od ludzi, spędzając dni na przypominaniu sobie o cierpieniu. Znam wprawdzie przypadki załamań, ale już takie finalne, czyli jak ta osoba została sklasyfikowana jako chora, potrzebująca opieki. Natomiast w trakcie wycofywania, to na szczęście nie, mówię na szczęście, bo to raczej problem rodzinny.

W żadnym wypadku nie uważam, by osoby zamieszczające ogłoszenia matrymonialne, były zdesperowanymi. Niczego takiego nie napisałem, a na pewno daleki jestem od takich definicji, ponieważ nie znam tych osób i tego co nimi kieruje. Chociaż po tym jak zobaczyłem tam kilka nam znanych dziewczyn, sadzę, że to bardziej poszukiwanie faceta z aspiracjami, bo do szarych myszek bym ich nie zaliczył. Pod tym względem, to my mamy mniejsze oczekiwania, dlatego może nie jesteśmy przyzwyczajeni do dłuższych dyskusji, zastanawiania się nad zgodnością charakterów. Mamy raczej prosty schemat, ma być łagodna, ciepła, rodzinna, o wizualnym aspekcie nie będę pisał, bo to wiesz i czasem nie musi być milusia, byle miała hy, hy.

To do jutra, moja koleżanko.

Pozdrawiam Kacper.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Miła 03.10.2016
    Świetne
  • Robert. M 04.10.2016
    To ja dziękuję, za kolejny dzień, w którym jesteś z moją fantazją.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania