Poprzednie częściDasz radę część 1
Pokaż listęUkryj listę

Dasz radę część 152

Witaj, Basiu!

W zasadzie mogłem się tego spodziewać, człowiek, który w ten sposób podchodzi do dziejów miasta, musi być dumny z Włoch. Na pewno ucieszył cię fakt, że chciał wiedzieć jak obchodzimy rocznice wyzwolenia, niepodległości, bo to wyraz szacunku. Czasem się zastanawiam, jak to jest, że jedni się rodzą z taka wrodzoną empatią, poczuciem troski o innych, szacunkiem do wiary, państwa. Przyjemnie jest przebywać w takim towarzystwie, nabiera się dobrych nawyków, tonuje swoje werdykty. Samo to, że odczuwa niedosyt z powodu narodzin w dzień, w którym nie wypada święto państwowe, bądź ważna data dla kraju, jest już godne odnotowania. Ja sam nawet przez moment o takich rzeczach nie myślę, jest mi wręcz to obojętne, czy coś się w ten dzień wydarzyło. Sprawdziłem, mój dzień i miesiąc, pokrywa się ze śmiercią Adama Mickiewicza, aż mi się lepiej oddycha.

Koleżanka z Warszawy, pani Diana psycholożka, która niby tak od niechcenia znajduje czas na kilkudniowy wypad? Mam wrażenie, że ty to tam więcej spotykasz ludzi na obczyźnie niż przebywając w Polsce, co rusz ktoś przybywa z odsieczą, by wesprzeć na obczyźnie. Ale co tu się dziwić, przecież u nas w parafii, to jest, co roku organizowany wyjazd na audiencję w Watykanie, więc można się spodziewać takich spotkań. To niechybny znak, że kolejne dni będą wyznacznikiem wspomnień, bo jak mniemam dominować będzie okres początkowej znajomości. I tak na marginesie, to pierwszy słyszę, że pracowałaś, jako kelnerka, co mogę sobie wyobrazić zawsze lubiłaś ruch, a tam to go nie brakuje.

Czemu ty się z Dianą nie kontaktowałaś jak miałaś ten słabszy okres, przecież to jest korzystać taką znajomość. Czekaj, czekaj, niech tylko Giovanni coś szepnie na ten temat, a dostaniesz bure od Diany, a ja jej jeszcze przyklasnę. Straszny z ciebie uparciuch, sama to chcesz uszczęśliwiać, jak ktoś się wzbrania to się wściekasz, a o sobie to cicho sza, bo Basia da radę. Zmień się dziewczyno, daj ludziom szansę, by mogli udoskonalać swój warsztat, a przy tym zaskarbić sobie twoją przyjaźń.

To się rozumie samo przez siebie, oczywiście, że chcę poznać szczegóły tej uroczystości, to dla mnie ciekawe przeżycie, móc wirtualnie to sobie odtworzyć. Zwłaszcza takie pikantne rozmowy, ekscytujące momenty, to, co sprawia, że mamy ochotę to wspominać, zapamiętać na lata. Zresztą nie masz wyjścia, bo rozpoczęłaś z takim rozmachem, że trudno o tym nie myśleć. Tylko nie wiem, dlaczego, ale ta cała wyprawa skojarzyła mi się ze Szwajcarią, tymi strojami, krowami z dzwoneczkami, może to przez ten biały domek?

Nie, aż tak źle nie widzę naszej przyszłości w Europie, przecież wszyscy nie wyjadą, a poza tym jest tyle teraz młodych matek, że za parę lat, znowu będzie potrzeba pedagogów. Wierzę, że z roku na rok te wyjazdy staną się mało atrakcyjne, aż wreszcie opowieści o łatwej mamonie, będą czczą gadaniną. Ty też kiedyś zaczniesz tęsknić za naszym klanem, okolicą i będziesz chciała tu pisać, co będzie dla mnie najwspanialszym dniem. Ale póki jesteś młoda, to na pewno będziesz chciała wykorzystać swój czas, nabrać doświadczenia i ja to popieram.

To do jutra, moja koleżanko

Pozdrawiam, Kacper.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Miła 27.11.2016
    Musze przyznać, że ta część mnie trochę zdziwiła, ale nie wiem dla czego. Mimo to i tak mi się podoba
  • Robert. M 27.11.2016
    Wiesz co, mnie też, a to dlatego, że ciągle piszę, straciłem chyba radość z tego co robię. Dziś jeszcze wrzucę i trochę nabiorę tej tęsknoty za pisaniem, może po przerwie będzie miał ciekawsze skojarzenia. .... MILEGO DNIA,

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania