Dasz radę część 9
Witaj Basiu!
Nasze rozważania dotyczące życia, przybrały charakter wspomnień o błędach, złych nawykach, a nade wszystko o bezapelacyjnym braku profesjonalności w sferze rodzicielskiej.
Nie byliście jedynym małżeństwem, któremu, zapragnęło się osiągniecie stabilności zawodowej, a dopiero kiedyś chcieliście pomyśleć o potomku. Pamiętasz nasze wynurzenia, gdy opowiadaliśmy sobie, że trzeba się wyszumieć, nawet w pierwszym okresie małżeństwa, to będziemy oddawać się towarzysko, być żoną, mężem, a na rodzinę będzie czas. Siedzieliśmy, machając dłońmi na rodziców, że nie umieli ułożyć sobie życia, zbyt szybko weszli w dorosłość, a tak naprawdę, to jednak trzeba z to podejść z pokorą i to póki jest się młodym .
Nie gniewaj się Basiu, ale to co piszesz o progu 30 lat i jej blokadzie, że po tym okresie dopiero należy zacząć walczyć z sobą i swymi uprzedzeniami co do potomstwa, jest dla mnie dziecinne. Dobrze wiesz, że to Twoje wojaże, chęć wyzwolenia się z małego miasta, były silniejsze niż potrzeba stabilizacji, złapałaś bakcyla, poczułaś w dłoniach oręż do walki z uprzedzeniami, że kobiety to jako stenotypistki, a nie do budowania narracji. Chyba nie będzie przesadne stwierdzenie, że byłaś w tym zaciekła, sama mi mówiłaś, czy to dzwoniąc, czy sporadycznie odwiedzając nasze okolice, że już teraz nie popuścisz. Osiągnęłaś pewien pułap, doszłaś do jakiegoś zakrętu, po którym musiałaś już walczyć z ludżmi, którzy nie widzieli w tobie pisarki, a szaleńca. O której mówili, że najlepiej jej wychodzi udowadnianie mężczyźnie ,że tak naprawdę, to ma inklinacje do kształtowania świata, do bycia kreatywną i na tym niech poprzestanie.
Coś musiało się stać, nawet może nałożyć jakieś rozczarowanie, że tak surowo oceniasz swoja mamę, bo jakoś trudno mi uwierzyć w fakt samej powierzchowności. Ty mi się jawisz, jako osoba z mocnym kręgosłupem, którą nie łatwo manipulować, więc czemu byś nagle miała to ustawiać wśród cech, które karcisz? Co by nie napisać, charyzma, nieustępliwość, to cenione cechy i ty je przecież posiadasz, a dzięki nim właśnie, twoja mama wykształtowała w tobie ten rodzaj powłoki ochronnej. Według mnie, twoja mama jest jedna z nielicznych osób jakie znam, która zamiast słowem, wolała czynem przemawiać. I tak pomyślałem , że jako dziecko, czy nastolatka, zamiast tych praktycznych wskazówek , może tobie rozmowy brakło. Nie mam prawa pytać i nie zrobię tego, ale może właśnie w te noce, sama rozpatrzysz jakie są wasze relacje, być może to jest odpowiedz na pytanie o brak zaangażowania w stworzenie pełnej rodziny.
Każdy się boi odpowiedzialności, bo tego ona od nas wymaga, że trzeba być konsekwentnym, wykazać się, ale kiedyś trzeba zacząć się z tym zmagać i tak już ciągnąc do śmierci. Wszyscy tak robią i nie zmienimy tego, choć nie raz mamy dość, bo nie spełniamy wymogów, bo nie daliśmy rady, a tu już następne wyzwanie. Nabierz Basiu sił, daj sobie szansę, bo jak każdy na nią zasługujesz i pisz mi o każdym detalu, bo ja wciąż czekam z ciekawością, i może nie uwierzysz, ale te wiadomości i mnie są potrzebne. Dzięki nim i ja patrzę inaczej na swe życie, na to co jest, a o co powinienem bardziej się postarać
To do jutra. Pozdrawiam Kacper.
Komentarze (6)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania