Pokaż listęUkryj listę

Opoww *** Dziadek Pogrążony w...

Wiem z pewnych źródeł, iż dziadkowi kochanie babci szło zawsze jak po maśle. Często ją odwijał z papierka. Babcia też nie była dłużna, tylko czasami zawadzała jej fajka, która wystawała z dziadka, nawet w czasie. Często uprawiali miłość w ulubionym miejscu leśnym, w cieni białej brzozy. Jednakowoż, kiedy doszli do swoich lat, ów proceder nieco się umniejszył, a nawet pewnego dnia, zakończył. Jednak babcia przed śmiercią, zdążyła męża zobowiązać, do dotrzymania przyrzeczenia. Grono nas słyszało do jakiego.

 

I właśnie ów moment (już nie jeden z bardzo wielu, co kiedyś) uruchomił ów niefortunny bieg zdarzeń. Tym bardziej, że dziadek jako posunięty w wiosnach, zaczął mieć problemy ze słuchem. Możliwie, iż przyczyną była pewna sztuczka, którą ostatnio namiętnie prezentował w czasie spotkań rodzinnych. Potrafił w czasie pykania fajki, wciągać dym lewym uchem, a wypuszczać prawym (chociaż to akurat zależało, od punktu widzenia). Z tej to zapewne przyczyny, okopcił doszczętnie biedne ślimaczki, bębenki i co tam jeszcze posiadał. Dlatego nie działały biedne jak trzeba, czemu trudno się dziwić.

 

Jakiś czas po pogrzebie babci, dziadek zaginął. Jakby zapadł się pod ziemię. Nie zgłosiliśmy organom poszukującym, będąc przekonanym, iż raczej jakiś postanowienie go dopadło i niebawem wróci. Nie wracał. Łopata i folia też, gdyż ją głabnął z antrejki.

 

*

Znikały z półek sklepowych, stadami. Sprzedawcy zachodzili w głowę, na co aż tyle.

 

*

Nagle jakby nas oświeciło. Przecież przysiągł babci, że będzie. Jednocześnie nastąpiło skojarzenie, z owym ulubionym miejscem leśnym.

 

*

Duet: zwłoki dziadka i fajka, prześwitywał w wykopanym dole, wyściełanym folią i przykryty swego rodzaju całunem. Dziura była prostokąta, niezbyt głęboka, lecz do realizacji ostatniej woli, wystarczyła.

 

Wtem nad mazią, uniósł się niebieskawy dymek, szybując przez koronę brzozy, jeszcze wyżej.

To chyba dziadkowa dusza, rzekł ktoś.

Z trudem przebrnęła przez lepkość i poszybowała do… chcieliśmy wierzyć, że do nieba.

No może… niezupełnie jeżeli usłyszy reprymendę.

„Tyś już na stare lata zdurniał zupełnie”

  

— Dziadku! –– wrzasnęłam ze łzami w oczach. –– Przecież babcia powiedziała wyraźnie: „Żebyś jeno po mojej śmierci, był pogrążony w żalu.'' W żalu, dziadku! W żalu. Nie w żelu!

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (22)

  • Materazzone dwa lata temu
    Lekko śmiechłem. Podoba mi się język i styl. Ładne to takie i leciutkie jak piórko.

    Pozdro
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    Materazzone↔Dzięki:)↔O! Nawet "jak piórko"↔Pozdrawiam:)?
  • Bożena Joanna dwa lata temu
    Przyjemna opowiastka, na pół żartem na pół serio.
    Pozdrowienia!
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    Bożeno Joanno↔Dzięki:)↔Ano taka raczej miała być↔Pozdrawiam?:)
  • nerwinka dwa lata temu
    bardzoś to galancie napisał! Gratulacje i hopsasy okrutne!
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    Nerwinka↔Dzięki↔Szczególnie za owe "hopsasy"↔Pozdrawiam?:)
  • szopciuszek dwa lata temu
    " iż dziadkowi kochanie babci, szło zawsze jak po maśle" - przecinek chyba niepotrzebny :)
    "Grono nas, słyszało do jakiego" - tu też
    "jeżeli usłyszy, reprymendę" - i tu
    "Tyś już na stare lata, zdurniał zupełnie” - i tu
    "Żebyś jeno po mojej śmierci, był pogrążony w żalu" - i tu

    Ale się natutałam. ;)
    Lekka opowiastka z radosnym zakończeniem.
    "Babcia też nie była dłużna, tylko czasami zawadzała jej fajka, która wystawała z dziadka, nawet w czasie." - ten moment najbardziej mi się spodobał :)
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    Szopciuszku↔Dzięki:)↔Poprawiłem przecinki jak rzekłaś, bo na sobie polegać nie mogę:))
    To fajnie, że najbardziej↔Pozdrawiam?:)
  • Poncki dwa lata temu
    Dziadek chyba już wcześniej puszczał dymki uszami :P
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    Poncki↔Dzięki:)↔Całkiem możebne. W tekście o wszystkim nie stoi↔Pozdrawiam?:)
  • Pobóg Welebor dwa lata temu
    Przeczytam później, zapowiada się, oj, zapowiada.
    Pozdrawiam ?
  • rozwiazanie dwa lata temu
    Wypisz wymaluj, mój Dziadunio i jeszcze do tego doskonały brydżysta. Pozdrawiam ?
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    Rozwiazanie↔Dzięki:)↔O! Cieszę się, że trafiłem↔Pozdrawiam?:)
  • Trzy Cztery dwa lata temu
    Dobre opowiadanko na dobry początek dnia :)
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    Trzy Cztery↔Dzięki:)↔ Ech... sam już nie wiem, czy na pewno↔Pozdrawiam?:)
  • Pobóg Welebor dwa lata temu
    Fajka wystawała z dziadka, babcia odwijana z papierka – to najbardziej ?
    Pozdrawiam ?
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    Pobogu Weleborze↔Dzięki za wybór takowy↔Pozdrawiam?:)
  • Piotrek P. 1988 dwa lata temu
    Ha ha ha ha ha ?! Ale odlotowa, komediowo-mroczno-surrealna opowiastka! ?

    5, pozdrawiam ?
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    Piotrek P.1988↔Dzięki:)↔Aż tyle przymiotników:)?:)↔Pozdrawiam
  • Aisak dwa lata temu
    Kojarzę podobny tekst, ale nieważne.

    Jest powód do uśmiechu?
    Pozdrawiam Dekaosie!
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    Aisak↔Dzieki:)↔To nie powtórka, ale możebne, że w podobnym stylu, były↔Pozdrawiam?:)
  • Anonim dwa lata temu
    Podoba mi się, można sie uśmiechnąć. Ale żeby kochająca osoba kazała pogrążyć się w żalu... ;)

    Pozdrość.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania