Opoww *** Mamo, pofrunę jak ptaszek
Z nosem przylepionym ciekawością do szyby, ogląda fruwającego ptaszka. Szybuje zwiewnie między gałęziami drzewa. Dziewczynka ma jedno latające marzenie. By latać, tak jak on. Nawet raz po raz, macha śmiesznie rączkami.
*
Matka ma za to sto spraw na głowie. Szykuje się pospiesznie do wyjścia. Słucha ją jednym uchem.
— A wiesz mamo. Też będę ptaszkiem i pofrunę.
–– Na pewno. Jesteś dzielną dziewczynką. Widziałaś gdzieś moją torebkę?
–– Rączki co mam, są skrzydełkami. Też wiesz?
–– Taa… już znalazłam. Na stole masz śniadanko. A telefonu nie brałaś?
–– Nie… ale ptaszki mają fruwkowe piórka, a ja nie mam. E tam, to nic.
–– Pewnie, że nic. O jest. Jak wrócę, pobawimy się w aniołki.
–– Obiecujesz, że będziesz patrzeć, jak pofrunę.
–– Tak. Oczywiście. A teraz buziaka i spadam.
*
Wychodząc, zapomina zamknąć odpowiednio okno, jak to zazwyczaj czyni.
*
Będąc kawałek od domu, słyszy z góry wesołe wołanie. Córka siedzi na zewnętrznym parapecie. Dynda pociesznie zwisającymi nóżkami. Buzia radośnie uśmiechnięta, a rączki żwawo falują, roztrącając cząsteczki powietrza.
— Mamo! Spójrz na mnie. Patrz jak obiecałaś. Jestem ptaszkiem. Za chwilę pofrunę!
Komentarze (12)
Ręce mi się pocą.
Pierwszy na innym portalu
Pozdrawiam:)
5
?
Nie, ale zaraz obejrzę ?
Skóra mi ścierpła, co za bezmyślni dorośli, ręce opadają ?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania